[ Pobierz całość w formacie PDF ]
co mu się przytrafiło:
...było niedzielne popołudnie i rodzina poszła do kościoła. Dom
był cichy, a ja położyłem się w pokoju na kanapie, na krótką
drzemkę. Ledwo ułożyłem się (głową ku północy, jeśli ma to jakieś
znaczenie) snop światła lub promień wydawał się wychodzić z
nieba na północy, około 30 stopni nad horyzontem. Było to tak,
jakby dotknęło mnie gorące światło. Tylko, że był to dzień i żaden
promień nie mógł powstać.
...Kiedy promień ten dotknął mego ciała spowodował
gwałtowne drżenie lub wibracje. Nie miałem siły, aby się poruszyć.
Było to tak, jakbym był wzięty w imadło.
Zaszokowany i przerażony próbowałem się poruszyć. Jakbym
targał niewiarygodne więzy. Kiedy usiadłem w końcu drżenie i
wibracje opadły i mogłem poruszać się swobodnie.
Podczas kilku kolejnych doświadczeń tego typu Monroe
zauważył, że w jakiś niezwykły i niepojęty sposób może wydłużać
swoje ręce i nogi, a nawet przenikać nimi ściany. Jego doznania
przez dłuższy czas obejmowały tylko wrażenia dotykowe. Pewnego
dnia jednak podczas zasypiania wieczorem....
...%7łona spała obok mnie. Wibracje wydawały się powstawać w
głowie i wkrótce obejmowały całe ciało. Kiedy leżąc próbowałem
zdecydować się na jakąś metodę zanalizowania zjawiska, w
Zapraszam na AdamB.pl
63
pewnej chwili pomyślałem, jak to miło byłoby wziąć po południu
szybowiec i polatać (było to moje ówczesne hobby). Niczego nie
podejrzewając rozmyślałem o przyjemnościach latania.
Po chwili uświadomiłem sobie, że coś uciska mi bark. Zdziwiony
sięgnąłem ręką do tyłu aby zbadać przyczynę. Moja dłoń
napotkała gładką ścianę. Przesunąłem po niej ręką tak daleko jak
mogłem sięgnąć, lecz wyczuwałem jedynie jednolicie gładką
powierzchnię.
Zaniepokojony próbowałem przeniknąć wzrokiem ciemność.
Stwierdziłem, że to ściana, a ja opieram się o nią barkiem.
Wywnioskowałem, że po zaśnięciu spadłem z łóżka (co prawda
nigdy mi się to nie przytrafiło, ale ponieważ działo się tyle
dziwnych rzeczy...).
Rozejrzałem się. Coś się tu nie zgadzało. Zciana nie miała okien,
nie stały przy niej żadne meble, nie było też drzwi. To nie była
ściana w mojej sypialni. Jednak w jakiś sposób była znajoma.
Rozpoznałem ją prawie natychmiast. To nie ściana, a sufit!
Unosiłem się pod sufitem, uderzając weń łagodnie przy każdym
ruchu. Zaskoczony obróciłem się w powietrzu i spojrzałem w dół.
W mroku majaczyło moje łóżko, na nim dwie postacie. Po prawej
stronie była moja żona. Obok niej ktoś leżał. oboje wydawali się
spać.
Co za dziwaczny sen, pomyślałem, i kto śpi u boku mojej zony?
Przyjrzałem się bliżej i doznałem prawdziwego szoku. To byłem ja.
Moja reakcja była niemal natychmiastowa. Ja byłem tu, a tam
było moje ciało. Umierałem to była śmierć, a ja nie byłem na nią
jeszcze gotowy. W jakiś sposób wibracje zabiły mnie.
Zapraszam na AdamB.pl
64
Zdesperowany zanurkowałem do własnego ciała. Po chwili
poczułem łóżko i kołdrę, a kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem, że
leżę w łóżku.
Nie była to, jak się okazało, śmierć. Było to klasyczne doznanie
projekcji astralnej , ale Robert Monroe nigdy wcześniej o tym
zjawisku nie słyszał.
Oczywiście, każdy może napisać co mu ślina na język przyniesie,
ale zjawisko OBE i doznania Roberta Monroe poddane zostały
weryfikacji naukowej. Powszechnie znany autorytet psychologiczny
dr Charles Tart przeprowadził z Robertem Monroe i kilkoma innymi
osobami (m. in. Ingo Swannem i panną Z ) ściśle kontrolowane
doświadczenia, w których okazało się, że relacje z podróży astralnych
zawierają informacje, które okazywały się pózniej prawdziwe.
Analiza doświadczeń pozwoliła stwierdzić, że stan OBE sprzyja
występowaniu zjawisk ESP w szczególny sposób.
Panna Z, która prosiła Charlsa Tarta o zachowanie jej
anonimowości, zgodziła się na przeprowadzenie w ciągu czterech
kolejnych nocy, spędzonych w ściśle kontrolowanych warunkach
laboratoryjnych, eksperymentów sprawdzających jej zdolności do
ESP podczas doznań OBE. Podczas każdej nocy jej zadaniem było
wyjście z ciała wzniesienie się ponad łóżko o kilka metrów i
odczytanie losowo wybranej pięciocyfrowej liczby umieszczonej na
półce wysoko pod sufitem. Jedyną możliwością odczytania tej liczby
było zawieszenie pod samym sufitem i spojrzenie w dół. W tym
czasie do ciała panny Z podłączone były urządzenia rejestrujące stan
jej organizmu, ruchy gałek ocznych i prądy czynnościowe mózgu
(EEG).
Zapraszam na AdamB.pl
65
Podczas pierwszej nocy nie udało się wywołać doświadczenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]